Tekst nr 5 – taki żarcik z krainy… Bobrzan

Krótkie wprowadzenie. Otóż jest na „Bobrzanach” (www.bobrzanie.pl) taki mitologiczno-współczesny wątek, w którym przedstawiony zostałem jako Perseusz Etatowski. Dlaczego Perseusz – wie chyba tylko Bernard Łętowski (dobrze przynajmniej, że Perseusz to postać i sympatyczna, i waleczna), dlaczego Etatowski – wiedzą chyba… wszyscy. Ciągle są tacy (chciało by się napisać PiSmacy), którzy do tej pory wypominają mi fakt, że jestem… etatowym członkiem zarządu powiatu. Stąd Etatowski. Muszę przyznać, że lektura tych humorystyczno- mitologiczno-politycznych teksów zawsze wprowadza mnie w dobry nastrój. Mimo że w projekcjach nadchodących wyborów przewidziano moją porażkę… jednym głosem. Nic z tego, Perseusz Etatowski da radę niejednej Meduzie!  🙂

I dlatego w pewien czerwcowy wieczór napisałem list do Dionizosa. Oto on.

Perseusz odpowiada Dionizosowi

06-06-2010

Drogi Dionizosie,
bracie mój (co prawda przyrodni, ale zawsze…)!

Fakt, że potrafię znikać, nie powinien Cię dziwić. Wszak mam ciągle hełm Hermesowy, który czyni mnie niewidzialnym (gdy tego chcę). Perseusz żyje i pisze (choć rzeczywiście niezbyt często). Jak wiesz wyprawa, która mnie czeka – zdaniem niektórych – trudnością dorównuje przeszłym zmaganiom moim z Meduzą. Kto wie, może tak. Ja jestem dobrej myśli. Inaczej bym się nie podjął rywalizacji z panującym obecnie w naszym grodzie (nie wypowiem jego imienia, bo – jak mawiała moja matka, Danae – wzmacnia to zawsze tego, o którym mowa). Jego dwór silny i zmotywowany. Ktoś nieprawdziwie rozpowiada, że – jeśli wygram – ¼ dworu przegonię a kolejną ćwierć w kamień zamienię. Straszą mną, mówią o jakichś hakach? Mieczem owszem, ale hakiem nie władałem nigdy… Głowę meduzy – jak pamiętasz – podarowałem Atenie, skrzydlate sandały od Hermesa w kiepskim są już stanie, stalowy sierp nie nadaje się na dzisiejsze czasy. Masz rację, Dionizosie, pozostaje słowo. Słowo pisane. Wynalazki nowych czasów (jak np. telewizja lokalna) nie są mi dostępne, bo kontrolowane przez dwór.
Piszesz, Dionizosie, że ostatni tekst mój o orędziu obecnego władcy dobrze Ci zrobił na duszy. Cieszy mnie to. Martwi zaś, że pytania, które postawiłem, pozostały bez odpowiedzi. Dlatego obiecuję, że będę pisał. Pytał i odpowiadał. Będę dzielił się z Tobą myślami i słowem. I słuchał. Słuchał odpowiedzi, zapamiętywał Twoje (i innych) słowa. Bo to one dadzą mi moc na… Czas, Który Nadchodzi. Wierzę, że słowo ma potężną moc. „Chciałbym nie mówić, lecz czynić słowami. By słów moich dotknęli rękami ludzie”. Pamiętasz, kto to napisał.
Bądź zdrowy, Dionizosie! I Ty również pisuj do mnie.
Perseusz
[…]

Dodam, że z 28 komentarzy najbardziej spodobał mi się ten pierwszy – autorstwo: Kminek

kminek pisze:06/06/2010 o 18:43

Hospody pomyłuj! Co wy tam palicie?

2 thoughts on “Tekst nr 5 – taki żarcik z krainy… Bobrzan

Dodaj komentarz