Jest taki „niszowy” – jak to się teraz mówi – portal (portalik?). Nazywa się bobrzanie.pl
Sympatyczne klimaty. Pisywałem tam kiedyś jako Perseusz Etatowski. A i obecnie zdarzy mi się tam coś „wrzucić” – jako „ja” 🙂
Naczelny „bobrzan”, lokalny as dziennikarstwa Bernard Łętowski, oraz ulubieni moi polemiści (niejaki Stary Satyr i Bruner) skomentowali moje podziękowania, które skierowałem do mieszkańców naszego miasta i regionu. Tekst (jest również na blogu) zatytułowałem „5125”.
Oto mój komentarz do ich komentarzy, w którym zawarłem pewne WYZWANIE. Rzucam je im publicznie! Czy dotrzymają mi pola?
(Tak napisałem)
„Jak zwykle z dużym zainteresowaniem zapoznałem się z opiniami moich ulubionych „Bobrzan”. Dlatego zwracając się do dwu z nich (najbardziej ulubionych), składam taką oto propozycję…
Stary Satyrze i Brunerze, doceniam wyrazistość sądów i literackie zacięcie. Pisanie w Internecie idzie Wam naprawdę nieźle (i mówię to jako polonista z wykształcenia). Dużo łatwiej jednak wymądrzać się w necie niż samemu podjąć się trudu… wytrwałego zmieniania rzeczywistości.
Dlatego składam PUBLICZNIE propozycję!
Macie cztery lata (najprawdopodobniej) do następnych wyborów parlamentarnych. Przepracujcie je mocno… i wystartujcie! Poprowadźcie „niemokasynowo-niesztruksową” kampanię, skutecznie „bądźcie pomysłodawcą” czegoś tam…, „pozyskajcie” kilka marnych milionów, zafundujcie kilkanaście tysięcy „darmowych korepetycji” dla młodych bolesławian. I postarajcie się o uzyskanie poparcia mieszkańców naszego miasta.
I TERAZ UWAGA!!!
Jeśli w sumie zdobędziecie 500 głosów bolesławian (mnie zaufało 2954 z nich), składam publicznie następującą deklarację:
– Po pierwsze: pokonam Brunera w koleżeńskim wyścigu rowerowym na dystansie 100 km (trasę wybiera wyzwany na pojedynek, czyli Bruner).
– Po drugie: upiję się w „Piwnicy Paryskiej” razem ze Starym Satyrem, ryzykując nawet, że mnie Bernard z Bogdanem (jak to mają w zwyczaju) nagrają i przyjacielsko wrzucą filmik na YT.
Co Wy na to?!? Przyjmujecie wyzwanie?
Myślę, że skończy się na kolejnych – niewątpliwie erudycyjnych – internetowych złośliwościach.
A może jednak się mylę?
POzdrawiam serdecznie.
PS. A za cztery lata… wygram 🙂 „
Zapraszam do… komentowania mojego komentarza do ich komentarzy.