Za 26 minut… cisza wyborcza – podziękowania!

Szanowni Państwo, drodzy bolesławianie!

Za kilkadziesiąt minut cisza wyborcza. Za mną kilka miesięcy rozmów z Państwem: za pośrednictwem Internetu, na spotkaniach i w czasie moich wielodniowych spacerów po Bolesławcu. Przeprowadziłem setki rozmów. Wspomnienia tych spotkań z Wami są bardzo pozytywne! Przemierzałem targowiska i ulice Bolesławca; słuchałem, rozmawiałem, zapamiętywałem fakty i emocje. Doświadczam wielu miłych chwil. Dziękuję za nie. Proszę – pamiętajcie – każdy z nas ma moc decydowania o tym, jak będzie rozwijało się Nasze Miasto. Jak będzie się w nim żyło. Wykorzystajcie siłę Waszych głosów! Wybierzcie ludzi, którym ufacie i których doświadczenie pracy na rzecz innych skłoni Was do ich poparcia. Nie bądźcie bierni, nie pozwólcie, aby decydowali za Was inni. Warto wziąć współodpowiedzialność za losy Naszego Miasta!

Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w ostatnich tygodniach.
Dziękuję kontrkandydatom za merytoryczną i kulturalną kampanię.
Już dziś dziękuję mieszkańcom Bolesławca za głosy, które oddadzą na mnie. Nie zawiodę.
Pamiętajcie – PO pierwsze Pełna Odpowiedzialność

Dariusz Kwaśniewski – kandydat na prezydenta Bolesławca

 

Udowodniliśmy, że samorząd powiatowy może być skuteczny!

Zarządzaliśmy powiatem w ostatnich czterech latach i kandydujemy ponownie z list Platformy Obywatelskiej (lista nr 4):
Cezary Przybylski – okręg 3, poz. 1, Dariusz Kwaśniewski – okręg 1, poz. 2, Ewa Potyszka – okręg 3, poz. 2, Jan Kozak – okręg 2, poz. 1.

SUKCESY NASZEJ KADENCJI W LICZBACH I FAKTACH:

SZPITAL:

  • 5 mln zł – zysk szpitala na działalności bieżącej (który inwestuje, aby podnosić ciągle standard swoich usług), za Romana (pierwszy starosta) i Konopki (II starosta) odnotowano kilkunastomilionowe straty
  • 119 212 384 zł – wartość kontraktu szpitala w naszej kadencji (za Romana – 76 889 000 zł, za Konopki – 71 838 000 zł)
  • ok. 33 mln zł – kontrakt szpitala w tym roku (2010), za Romana – 17 mln zł

INWESTYCJE DROGOWE:

  • 88,2  km – długość wyremontowanych dróg i chodników (za Romana – 19,3 km)
  • 32,8 mln zł – pieniądze przeznaczone na inwestycje drogowe (za Romana – 1,8 mln zł)
  • 11,5 mln zł – udział samorządów gminnych w inwestycjach drogowych: „Razem można więcej”! (w I kadencji 0,7 mln zł – nie wszyscy umieją współpracować)
  • 8 997 339 zł – zewnętrzne środki finansowe (w tym „unijne”) pozyskane na drogi powiatowe (w I kadencji – 39.175 zł)
  • 7,3 mln zł – wartość największej powiatowej inwestycji drogowej: Przebudowy ciągu ulic Żwirki i Wigury oraz Karola Miarki w Bolesławcu

WYKORZYSTANIE ŚRODKÓW UNIJNYCH:

  • 44 376 951 zł – wartość zadań realizowanych przy pomocy środków unijnych
  • 29 544 507 zł – pieniądze zdobyte przez nas z funduszy unijnych

SUKCESY POWIATOWEJ EDUKACJI:

  • 2 628 732 zł – środki pozyskane dodatkowo z 0,6% rezerwy subwencji oświatowej na szkoły (nie wszystkie samorządy to potrafią)
  • 10 270 074 zł – pieniądze przeznaczone na inwestycje i remonty w placówkach oświatowych (wielokrotnie więcej niż w poprzednich kadencjach)
  • 10.000 godzin dodatkowych zajęć dla uczniów liceów i szkoły specjalnej w ramach projektu unijnego „SOS” – szkoły otwartych szans” (wartość projektu ponad 2 mln zł)
  • 6,1 mln zł – wartość doposażenia tworzonych centów kształcenia zawodowego w „Mechaniku”, „Budowlance” i „Elektroniku”
  • 2 – zajmujemy zaszczytne drugie miejsce na Dolnym Śląsku (na 29 powiatów!) pod względem jakości nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych (wyniki matur)

Doceniono naszą pracę:
Powiat Bolesławiecki został doceniony w prestiżowych  konkursach. Zdobyliśmy jako pierwszy powiat – „Dolnośląski Klucz Sukcesu” (2008). Rok później uzyskaliśmy  Dolnośląskiego Gryfa – Nagrodę Gospodarczą.

Te wyróżnienia – choć nie dla nich pracowaliśmy – dowodzą, że byliśmy skuteczni. Zarządzaliśmy powiatem w Państwa – czyli mieszkańców – imieniu. Bogatsi o doświadczenia i zmotywowani sukcesami, pragniemy kontynuować te prace. Proszę pamiętać o tych liczbach i faktach w dniu wyborów – 21 listopada br.

Siedem godzin to za dużo ? – cała prawda o debacie prezydenckiej w Bolesławcu

Szanowni Państwo,
zdecydowałem się na napisanie listu otwartego do mieszkańców Bolesławca. Powtórzę raz jeszcze: czas kampanii wyborczej to czas rozmowy o najważniejszych dla nas – mieszkańców miasta – sprawach. Czas publicznych debat. Czas dyskusji i twórczego spierania się. Informuję, że w ostatnich tygodniach odbyły się już dwie takie debaty. Za każdym razem uczestniczyło w nich czterech kandydatów (obecnego prezydenta nie było na żadnej). Ja byłem na obu. Nikt się nie pobił, nikt nikogo nie obraził. Co więcej, ta wymiana myśli i spostrzeżeń na temat Bolesławca na pewno się nam przydała. Wszystkim. W niektórych sprawach się różniliśmy, w innych mówiliśmy jednym głosem. Niekiedy się dziwiąc, że „coś” lub nawet „tyle” nas łączy. Jednego jednak mi brakło w tych debatach – nie miały charakteru spotkań „otwartych” dla mieszkańców. Mieszkańcy nie zostali na te debaty zaproszeni. Takie prawo organizatorów. Dziękuję im za zaproszenie mnie na te rozmowy, bo były ważne i potrzebne. Postanowiłem jednak zaproponować takie spotkanie, na które każdy chętny będzie mógł przyjść. I porozmawiać o tym, co jego zdaniem w Bolesławcu najważniejsze. Obecny prezydent decydował o tym, jaki jest Bolesławiec, przez ostatnie osiem lat. Postanowiłem więc zaprosić na to spotkanie właśnie jego – też jest kandydatem na prezydenta na… kolejne cztery lata. Odmówił.

Dlaczego obecny prezydent  unika publicznej rozmowy? Czyżby się czegoś obawiał? Ale z jakiego powodu? Jeśli twierdzi, że jego ośmioletnie rządy to pasmo sukcesów, to niech przyjdzie na spotkanie – podkreślam! – z MIESZKAŃCAMI MIASTA – i… rzuci nas na kolan! Niech zatriumfuje, niech udowodni, że jego pomysł na Bolesławiec jest najlepszy. Niech wykaże przy wszystkich obecnych, że nie mam programu, że nie jestem przygotowany do tego, aby prowadzić z nim rozsądną dyskusję o naszym mieście. Niech nie ucieka przed polemiką, argumentując, że kontrkandydatów ma siedmiu i że nie będzie się spotykał z jednym z nich – czyli ze mną – bo w ten sposób mnie wyróżni (?!).
W czym problem? Niech spotka się z każdym z nas – jeśli ma taką ochotę, a pozostali kandydaci go na taką rozmowę zaproszą. Czy nawet siedem spotkań (każde po godzinie) z ubiegającymi się o prezydenturę, czyli siedem godzin poświęconych (w wolnym przecież czasie, bo po pracy) mieszkańcom to za dużo? Czy szkoda mu czasu na rozmowę z bolesławianami? Siedem godzin to za dużo?
Proszę mi wierzyć, że – składając tę propozycję obecnemu prezydentowi – kandydatowi na prezydenta – nie chcę urazić pozostałych kandydatów (choćby Darka, Bogdana, Józka czy Dominika, z którymi już  rozmawiałem). Chcę porozmawiać z tym, który twierdzi, że „mądrze zadłużył miasto” i że  wszystko jest OK. To on rządził, nie my.

Obecny prezydent „spotyka się” z nami często. Jako gość lokalnej telewizji. Opowiada, jest zawsze przygotowany na każde pytanie, jest pewny siebie. Mówi o swoich osiągnięciach. Czy szkoda mu czasu, aby raz jeszcze o nich opowiedzieć „na żywo”, w obecności mieszkańców? I w mojej obecności – kandydata na prezydenta, który dopyta go w imieniu wielu o sprawy, które jakoś w Azart-Sacie nie są drążone.

Proszę Państwa o refleksję. Jeśli jest tak dobrze w Bolesławcu, jak twierdzi obecny prezydent, to znaczy, że byłby w stanie odeprzeć ewentualną krytykę jego rządów. Jeśli więc – mimo wszystko – nie przyjdzie, to znaczy, że nie jest gotów poświecić Wam trochę wolnego czasu.
Jak więc jest naprawdę: czy to brak czasu czy obawa przed rzetelną dyskusją? Odpowiedzcie sobie sami. Jeśli nie przyjdzie.

 

 

 

 

„Warto dyskutować o Naszym Mieście” – list otwarty do mieszkańców Bolesławca

Bolesławianie, drodzy mieszkańcy !

Kampania wyborcza musi być czasem rozmowy z mieszkańcami, rzeczowej dyskusji o przyszłości Bolesławca. Ktoś, kto takiej rozmowy unika, boi się jej, tak naprawdę nie lekceważy kontrkandydata – lekceważy mieszkańców.

Zwróciłem się do obecnego prezydenta i jednocześnie kandydata na prezydenta, Pana Piotra Romana, z propozycją organizacji wspólnego, otwartego spotkania z mieszkańcami, na którym moglibyśmy – w Waszej obecności – porozmawiać o najważniejszych dla nas sprawach. Odmówił. Szkoda – w ciągu ostatnich czterech lat różniliśmy się w wielu kwestiach dotyczących Bolesławca. Trzeba o nich dyskutować.  Zapraszam jednak wszystkich zainteresowanych naszym miastem na „Debatę prezydencką” – konfrontację dwóch doświadczonych samorządowców. Liczę, że obecny prezydent zmieni zdanie i – szanując prawo mieszkańców do poznania różnych programów rozwoju miasta – przyjmie jednak moje zaproszenie. Spotkanie odbędzie się 12 listopada br. o godz. 17.00 w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego, Plac M.J. Piłsudskiego 2.

 

Zapraszam Was serdecznie –
Dariusz Kwaśniewski
kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Bolesławca

 

 

PO, czyli POczytaj i OdPOwiedz! Moje priorytety programowe – Część 12. Urzędnicy, wraz z prezydentem, muszą służyć mieszkańcom

Każdy urzędnik miejskiej instytucji musi i będzie pamiętał, że – pracując w urzędzie – nie „rządzi” tylko SŁUŻY mieszkańcom. Urzędnik ma pracę tylko dlatego, że miasto – jako instytucja sprawująca funkcje usługowe w stosunku do swoich mieszkańców – to… mieszkańcy. Każdy mieszkaniec jest zatem klientem urzędu, bo płaci na jego funkcjonowanie podatki. Dobrzy urzędnicy nigdy o tym nie zapominają. Ci, którzy nie godzą się z takim rozumieniem roli urzędnika, będą musieli zmienić swój stosunek do mieszkańca-klienta albo stracą pracę.

PO, czyli POczytaj i OdPOwiedz! Moje priorytety programowe – Część 11. Nasze miasto będzie bardziej bezpieczne za te same pieniądze!

Mieszkańcom miasta bezpieczeństwo po prostu się należy. Funkcjonalne i przyjazne miasto to takie, w którym system komunikacyjny minimalizuje zagrożenia; to chodniki i ulice dostosowane do ograniczeń osób niepełnosprawnych. Bezpieczne miasto to takie, w którym straż miejska nie koncentruje się na wlepianiu mandatów za złe parkowanie, tylko pilnuje przestrzegania porządku. W innym wypadku jest niepotrzebna. Miasto dbające o bezpieczeństwo swoich mieszkańców to takie miasto, które wspiera policję i służby ratownicze. Bezpieczne miasto to miasto, w którym mieszkańcy nie mogą bać się chuliganów powracających z dyskotek i nocnych imprez; to oni powinni być przekonani, że próby jakichkolwiek rozrób skończą się dla nich nieuniknionymi konsekwencjami. Bezpieczne miasto to miasto przyjazne. Zasługujemy na to bezpieczeństwo, płacąc podatki i powierzając nasze rodziny opiece miasta i państwa.

PO, czyli POczytaj i OdPOwiedz! Moje priorytety programowe – Część 10. Szpital nie jest powiatowy – szpital jest nasz

Zadanie prowadzenia szpitala należy do powiatu. Ale włączenie miasta (a jeszcze lepiej wszystkich gmin powiatu) do samorządowej spółki komunalnej, w którą szpital powinien być przekształcony, wpłynie na poprawę jego kondycji.

W jakim celu należy to zrobić? Odpowiadam: po pierwsze: wzięcie współodpowiedzialności za los naszego szpitala zakończyłoby próby wykorzystywania sytuacji SP ZOZ do tzw. „rozgrywek politycznych”, licytowania się, kto dał więcej, a po drugie – umożliwiłoby szpitalowi pozyskiwanie dodatkowych dochodów, które można by przeznaczać na dalsze inwestowanie w infrastrukturę szpitalną. Żeby był lepszy, żebyśmy czuli się bezpieczni, jeśli przyjdzie nam do niego trafić.

Patrz więcej – szczegółowy program: http://www.dariuszkwasniewski.pl

 

PO, czyli POczytaj i OdPOwiedz! Moje priorytety programowe – Część 9. Sport, czyli boiska, zdrowie i profilaktyka

Sport i rekreacja dzieci i młodzieży to nie tylko sposób na spędzenie wolnego czasu i rozwój zamiłowań. To również działania profilaktyczno-wychowawcze. Im więcej naszych dzieci w salach gimnastycznych i na boiskach pod opieką wykwalifikowanej kadry, tym mniej młodych i znudzonych osób chętnych do skorzystania z dopalaczy, papierosów i alkoholu. Najzdolniejsi młodzi sportowcy będą się uczyć w szkole sportowej, również – w liceum sportowym.

Gmina powinna w zdecydowanie większy sposób wesprzeć kluby sportowe, również finansowo, i podjąć próbę stworzenia w Bolesławcu drużyny (drużyn) biorącej udział w rozgrywkach centralnych. Na przykład – wspólnie z przedstawicielami biznesu (pomysł na kolejne partnerstwo) Istnienie takiej drużyny będzie motywacją do aktywności fizycznej dla młodych mieszkańców i sprawdzoną formą promocji miasta.

 

Ósma odsłona mojego programu w wersji szczegółowej: Kultura i sport – oferta dla każdego z nas

Proszę o kontakt i uwagi.

III. KULTURA I SPORT – OFERTA DLA KAŻDEGO Z NAS

  1. Rozszerzenie oferty kulturalnej dla mieszkańców i turystów, w tym:
    • zwiększenie liczby imprez kulturalnych w ciągu całego roku (poza majem i sierpniem), np. „Bolesławiecki Karnawał Muzyczny” (we współpracy z przedsiębiorcami) czy „Bolesławiecki Przegląd Filmów Amatorskich” – jako forma promocji miasta;
    • organizacja cyklu comiesięcznych koncertów, wieczorów autorskich i spektakli w ramach programu „SMaKi Kultury” – Samorządowy Maraton Kulturalny” (we współpracy ze stowarzyszeniami oraz powiatem i z wykorzystaniem budynku Teatru Miejskiego);
    • inicjowanie działań kulturalnych dla najmłodszych, np. „Bobrowisko – dziecięcy festiwal sztuk wszelakich” oraz dziecięco-młodzieżowy „Bluesik nad Bobrem”
  2. „Kulturalny Młody Bolesławiec” – wsparcie działań młodych twórców i animatorów kultury(dofinansowanie obszaru kultury „nieformalnej” – organizacja festiwali, wystaw, wydarzeń artystycznych)
  3. „Akademia Artystów Amatorów” – instytucjonalne wsparcie amatorskiego ruchu artystycznego osób dorosłych (np. teatr, kabaret, chór, sztuki plastyczne)
  4. Rozbudowa bazy sportowo-rekreacyjnej, w tym:
    • wielofunkcyjne boiska sportowe w różnych dzielnicach miasta,
    • wielofunkcyjna miejska hala widowiskowo-sportowa (też: boisko do squasha i kręgielnia),
    • modernizacja stadionu miejskiego w Bolesławcu (bieżnia i płyta główna),
    • kompleksowa modernizacja terenu basenów odkrytych,
    • budowa rekreacyjno-sportowej „ścieżki zdrowia” (tereny leśne),
    • modernizacja skateparku.
  5. Zwiększenie oferty sportowo-rekreacyjnej dla mieszkańców, w tym:
    • wparcie rozwoju szkoły sportowej – podstawowej i gimnazjum oraz utworzenie liceum sportowego,
    • dodatkowe godziny zajęć rekreacyjno-sportowych w szkołach (dla zainteresowanych),
    • organizacja halowych lig sportowych (np. koszykówka, siatkówka, tenis) dla młodzieży i dorosłych.
  6. Wsparcie działań na rzecz rozwoju kultury fizycznej i sportu w mieście:
    • znaczne zwiększenie środków finansowych przeznaczonych na rozwój sportu, m.in. poprzez zaangażowanie w tym celu pieniędzy przeznaczonych na promocję miasta,
    • wprowadzenie jasnych i obiektywnych zasad dofinansowywania sportu dzieci i młodzieży oraz dorosłych (sportu kwalifikowanego);
    • udostępnienie klubom sportowym miejskich sal gimnastycznych (dla dzieci i młodzieży – bezpłatnie; dla dorosłych – na preferencyjnych warunkach);
    • tworzenie partnerstw (samorząd – stowarzyszenia – przedsiębiorcy) na rzecz rozwoju sportu wyczynowego w mieście (cel – rozgrywki na szczeblu krajowym w Bolesławcu).

 

PO, czyli POczytaj i OdPOwiedz! Moje priorytety programowe – Część 8. Kultura tworzona przez nas samych

Kulturę tworzyć trzeba przy aktywnym współudziale pasjonatów – bolesławieckich twórców i animatorów kultury, członków lokalnych stowarzyszeń. Samorząd powinien wprzęgać ich w realizację swych ustawowych zadań. Szczególne miejsce należy się w tym względzie ludziom młodym. Priorytetem staje się wykorzystanie ich entuzjazmu i energii.
Wydarzenia kulturalne mogą być świetnym narzędziem promocji i w konsekwencji rozwoju miasta. Przykładem takich działań będzie wykreowanie nowych inicjatyw artystycznych i dużych wydarzeń kulturalnych (poza dniami miasta i świętem ceramiki) w „martwych” dotychczas okresach roku, np. w karnawale (choćby cykl koncertów muzycznych organizowanych przy współudziale artystów i przedsiębiorców). Mieszkańcy – w każdym wieku: bardzo młodzi i bardzo dorośli – zasługują na to, aby wesprzeć ich amatorskie działania artystyczne (warsztaty, kursy, wystawy i przeglądy). Pomogę im realizować ich pasje.